Bezpieczne napoje w ciąży

Pierwsza ciąża to czas wielu niepokojów, wątpliwości, a przede wszystkim licznych pytań o to, co wolno, a czego nie wolno w ciąży robić. Wiele z tych kwestii dotyczy między innymi diety, w tym tego, co pić, aby nie zaszkodzić dziecku. Jakoś większość pań na przykład na forach ciążowych jest zgodna co do tego, że alkohol w każdej postaci i w każdej dawce jest w ciąży wybitnie niewskazany, choć oczywiście i tu pojawiają się zwolenniczki piwa jako źródła witaminy PP (z grupy witamin B) i czerwonego wina zawierającego przeciwutleniacze. To owszem prawda, ale w przypadku piwa zawarta w nim witamina PP działa korzystnie na przykład na wygląd włosów i skóry w zasadzie tylko stosowana zewnętrznie, do płukanek i kąpieli. Źródło witaminy B3 w pożywieniu to między innymi mięso ryb, drób, wieprzowina, a także orzechy i ziarna, więc bez piwa można się w ciąży świetnie obejść. Antyoksydanty znajdziemy za to chociażby w zielonej herbacie, więc i czerwone wino można sobie śmiało w trakcie ciąży odpuścić. Paradoksalnie najwięcej sporów wywołuje przede wszystkim spożycie dwóch ulubionych napojów – szczególnie pracujących lub studiujących, a więc często niewyspanych, Polek – kawy i herbaty.

Wszystkie kolory herbaty

W naszym rejonie Europy pija się przede wszystkim czarną herbatę, której wpływ na nasze zdrowie może być korzystny (nawet w przypadku bardzo mocnego naparu), szczególnie jeśli nie przesadzamy z jej ilością. Bardzo smaczna, a przede wszystkim wskazana przy problemach z układem moczowym lub przeziębieniami jest także czarna herbata z cytryną i słodzona miodem. Jednak herbata zawiera także kofeinę (tutaj teina), która w ciąży jest niewskazana. Jej nadmiar po pierwsze ogranicza przyswajanie wapnia i żelaza przez organizm matki, co może prowadzić do problemów ze zdrowiem, a poza tym podwyższa ciśnienie, co jest bardzo niekorzystne w ciąży. Dlatego znacznie lepiej jest się w ciąży przerzucić na inne rodzaje herbat. Do wyboru mamy na przykład herbatę zieloną i białą, choć i tu opinie bywają podzielone. Z tego względu kobietom w ciąży poleca się raczej czerwoną afrykańską herbatę rooibos, choć jej smak jest dość specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu. Na szczęście mamy do swojej dyspozycji także mnóstwo herbat owocowych, na przykład malinową, genialną na zimę albo z aronii doskonałą na problemy z pęcherzem. Przy czym polecamy raczej wybierać herbaty wyspecjalizowanych firm jak Herbapol czy Biofix, które produkowane są z suszu owocowego, a poza tym z reguły nie zawierają (albo stosunkowo niewiele) sztucznych barwników, aromatów i konserwantów. Wszelkie herbaty „o smaku opuncji figowej czy brzoskwini” powstają na bazie herbaty czarnej lub zielonej, a więc nie do końca spełniają swój cel. Bardziej wybredne konsumentki mogą udać się do specjalistycznego sklepu z herbatą, gdzie sprzedawane są przeróżne jej odmiany na wagę, oferując znacznie wyższą jakość niż oferta supermarketowa, choć i cena w związku z tym jest wyższa.

Espresso, cappuccino, latte, macchiato?

Wiemy już, że kofeina w dużych ilościach może powodować niedobory mikroelementów u matki, niebezpiecznie podwyższać ciśnienie, ale niestety także zaburzać rozwój płodu (wzrasta wtedy np.: ryzyko poronienia, powstawania wad wrodzonych oraz możliwa jest zbyt niska masa urodzeniowa dziecka). Dlatego kawę należy raczej eliminować z naszej diety, choć jedna filiżanka na przykład latte od czasu do czasu raczej nie powinna nam zaszkodzić. Oczywiście są osoby, które wolą dmuchać na zimne i doskonale je rozumiemy, ale teoretycznie dozwolone jest wypicie dwóch filiżanek kawy na dzień bez negatywnych konsekwencji, choć być może warto byłoby wytrzymać do czasu skończenia pierwszego trymestru. Od mocnego espresso lepsze będzie cappuccino lub rozpuszczalna kawa z mlekiem. Na pewno dobrym rozwiązaniem będzie też kawa bezkofeinowa lub kawa zbożowa, które są w ciąży jak najbardziej dozwolone. Odradzamy natomiast napoje typu „trzy w jednym” czy cappuccino waniliowe z torebki ze względu na konserwanty, sztuczne barwniki i aromaty, których jednak lepiej unikać w trakcie tych dziewięciu miesięcy.

Czy wszystkie zioła są wskazane?

Jeśli nie wyobrażasz sobie śniadania, kolacji i podwieczorku bez ciepłego napoju, a nie przepadasz za herbatkami owocowymi, może skusisz się na herbatki i napary ziołowe? Jednak i tu trzeba uważać, ponieważ niektóre zioła mają takie właściwości (np.: rozkurczowe, zwiększające ukrwienie narządów czy produkcję hormonów), które w ciąży nie są pożądane. Naturalnie ciężarne powinny przede wszystkim zachować we wszystkim umiar i jest to zdecydowanie najzdrowsza dieta i sposób na ominięcie wszystkich ciążowych pułapek kulinarnych. Wśród ziół polecanych wymienia się na ogół miętę, melisę, dziurawiec, rumianek, pokrzywę, imbir, nagietek. Niemniej jednak i tutaj nie wszyscy specjaliści są zgodni – na przykład co do dziurawca, który ma właściwości ściągające, a więc teoretycznie może grozić poronieniem, a nawet mięty. Z kolei zioła, których należy się wystrzegać to między innymi szałwia, jałowiec, żeń-szeń, rozmaryn, tymianek, bylica zwyczajna, piołun czy chmiel. Trzeba przy tym powiedzieć, że prawdopodobnie przy spożyciu jednej szklanki naparu lub odrobiny danego zioła w jakiejś potrawie, większe ryzyko dla przyszłej matki związane jest z wystąpieniem alergii na ten składnik niż czymkolwiek innym. Mimo wszystko jednak tych potencjalnych zagrożeń nie wolno bagatelizować i w razie jakichkolwiek wątpliwości, najlepiej porozumieć się z lekarzem prowadzącym.

Dla orzeźwienia

W odniesieniu do zimnych napojów zdecydowanie najzdrowsza, i to nie tylko dla kobiet w okresie ciąży, jest niegazowana woda mineralna. Wody smakowe zawierają sztuczne dodatki, nawet jeżeli pani w reklamie telewizyjnej zapewnia nas, że jest inaczej. Woda gazowana powoduje za to nieprzyjemne wzdęcia. Inne słodkie gazowane oranżady i napoje typu Sprite czy Mirinda także nie są zalecane, ponieważ mogą dodatkowo zaburzyć przyswajanie przez przyszłą mamę wapnia, a to jak wiadomo może powodować problemy z uzębieniem oraz osteoporozą kości. Zamiast soków z kartonu, produkowanych z zagęszczonych owocowych koncentratów, pełnych konserwantów i sztucznych dodatków spożywczych, dużo lepsze będą soki świeżo wyciskane, choć i tu lepiej uważać i pić wyłącznie te pochodzące ze sprawdzonego źródła. Na pewno nie zaszkodzi nam też (no chyba że od dziecka naszą zmorą jest nietolerancja laktozy) szklanka mleka, maślanki lub kefiru. Bardzo dobre i polecane będą też mleczne koktajle owocowe albo zrobiona w domu świeża lemoniada z kilkoma listkami odświeżającej mięty pieprzowej.

INNE WYSPY