Czy to już? Kiedy do szpitala?

U kobiet mających urodzić po raz pierwszy, często im bliżej terminu rozwiązania, tym częściej pojawia się natrętna myśl: „A co, jeśli się nie zorientuję, że to już?” Z drugiej strony jest też obawa, że pojedziemy do szpitala za wcześnie i narazimy się na śmieszność. To fakt, ze zrozumieniem u polskich lekarzy bywa różnie, ale w razie wątpliwości lepiej pojechać do szpitala i upewnić się, czy wszystko w porządku i czy mamy jeszcze czas. W końcu chodzi o zdrowie nasze i dziecka. Oto krótki przegląd sytuacji, które w dziewiątym miesiącu ciąży powinny skłonić Cię do wizyty na Izbie Przyjęć na oddziale położniczym.

Fałszywy alarm czyli czop śluzowy

Zbliża się 40 tydzień ciąży i ewidentnie jesteś już na finiszu. Macica, a tym samym brzuch, obniżyły się, coraz częściej pojawiają się skurcze przepowiadające, torba do szpitala już dawno spakowana, ale nadal nic konkretnego się nie dzieje. I nagle podczas którejś wizyty w łazience zauważasz czerwonawo-brunatne śluzowate „coś”. Spokojnie, jest to najprawdopodobniej czop śluzowy, który najczęściej wydalany jest na około 2-14 dni przed porodem, teoretycznie masz więc jeszcze trochę czasu do godziny zero. Spowodowane jest to skracaniem się przed porodem szyjki macicy (bywa, że już w 38 tygodniu ciąży występuje rozwarcie na 3-4 centymetry), kiedy nie jest ona już dłużej w stanie utrzymać na miejscu tego naturalnego „korka”. Rolą czopa śluzowego było do tej pory wzmocnienie ochrony wnętrza macicy przed czynnikami zewnętrznymi. Odchodzący gęsty, galaretowaty śluz zawiera z reguły ślady starej krwi – jeśli jest podbarwiony na bardziej intensywny czerwony kolor, może to oznaczać krwawienie z dróg rodnych. W takich przypadkach zawsze lepiej udać się do szpitalnej przychodni, aby nie przeoczyć czegoś ważnego. Zresztą doradzamy pójść lub zadzwonić do lekarza zawsze, kiedy coś nas zaniepokoi albo chcemy o coś zapytać.

Regularne skurcze

Być może doświadczyłaś już skurczy przepowiadających zwanych także skurczami Braxtona-Hicksa. W drugim trymestrze, kiedy mogą się pojawić, są na ogół bezbolesne, ale im bliżej porodu, tym bywają bardziej nieprzyjemne lub sprawiające spory dyskomfort. Dlatego czasami przed pierwszym porodem możemy mieć wątpliwości, czy aby tym razem to nie jest już „to”, szczególnie jeśli do terminu został niecały tydzień. Różnica pomiędzy skurczami porodowymi polega przede wszystkim na tym, że skurcze przepowiadające nie są regularne. Nie sposób zatem zgadnąć, czy następny skurcz pojawi się za 3 minuty czy za kwadrans. Poza tym po około dwóch – trzech godzinach ich siła słabnie i wszystko wraca do „normy”. Dopiero skurcze w równych odstępach czasu, co 10 minut, trwające też około pół minuty sugerują, że najprawdopodobniej właśnie rozpoczęła się akcja porodowa. Jeśli rodzisz po raz pierwszy, masz jeszcze przed sobą najpewniej sporo czasu, nawet kilkanaście godzin. Możesz więc póki co pozostać w domu i starać się zrelaksować, co na pewno znacznie złagodzi odczucia bólowe. Dobrze robi ciepły prysznic lub kąpiel, skakanie na piłce, masaż pleców, który może zafundować Ci partner, no i oczywiście prawidłowe oddychanie w trakcie nasilenia skurczy. Jeżeli poza tym czujesz się dobrze i nie odeszły Ci wody, zaczekaj aż skurcze będą częstsze – co około 5-7 minut – no chyba, że z porodem trafiłaś właśnie na godziny szczytu albo droga do szpitala trochę Ci zajmie. Wtedy rzeczywiście lepiej nie czekać zbyt długo. Warto przy okazji wspomnieć, że skurcze porodowe nie muszą być koniecznie odczuwalne w podbrzuszu, mogą natomiast promieniować od okolicy lędźwiowo-krzyżowej kręgosłupa, co niestety bywa wyjątkowo nieprzyjemne.

Odejście wód

Czasami zanim pojawią się skurcze albo równocześnie z nimi, następuje samoistne pęknięcie pęcherza płodowego. Jeśli odeszły Ci wody, musisz zacząć patrzeć na zegarek. Gdy ich kolor jest przezroczysty albo jasnożółty, a akcja skurczowa nie nasila się gwałtownie, możesz wstrzymać się jeszcze trochę z wyjazdem do szpitala (zjeść coś lub wziąć kąpiel), ale nie wolno tego czasu przeciągać do kilku godzin. Wprawdzie wody na ogół odchodzą dość powoli, ochrona dziecka przed drobnoustrojami jest już teraz przerwana i dlatego czas się zbierać (nawet po sześciu godzinach od pęknięcia pęcherza płodowego może już dojść do zupełnie niepotrzebnego zakażenia płodu). Musisz jechać do szpitala od razu, gdy kolor wód jest zielonkawy (dziecko oddało smółkę czyli może to oznaczać jego niedotlenienie) lub zabarwiony krwią oraz gdy zupełnie nagle przestałaś czuć ruchy dziecka lub po prostu czujesz się źle. Wtedy nie ma na co czekać i czas ruszać na porodówkę.

Niespodziewana biegunka lub wymioty

Zastanawiasz się, jak to możliwe, że kanapka z białym serem i pomidorem albo rosół z kluskami mogły Ci zaszkodzić? Podejrzewasz ciasto od teściowej? Stop. Oczyszczenie organizmu to także jeden z objawów zbliżającego się porodu. Pamiętaj, żeby sporo pić, możesz zrobić sobie też herbatkę z rumianku lub mięty, a w razie nasilonych objawów, odwiedź lekarza. Jednak najprawdopodobniej to kolejny sygnał tego, że do twojego pierwszego spotkania z maluchem jest już całkiem blisko. Często w samej końcówce ciąży nie masz też apetytu na nic, ale coś zjeść na pewno musisz, choćby po to, aby mieć siłę urodzić.

Po terminie

Im bliżej wyznaczonego przez lekarza terminu porodu, tym częściej zaleca się ciężarnym regularne wizyty w przychodni przyszpitalnej w celu pomiaru tętna płodu (tzw. badanie KTG). Jeśli wchodzisz w 42 tydzień ciąży i nadal nic się nie dzieje, lekarze mogą zadecydować o sztucznym wywołaniu porodu. Będziesz się wtedy musiała zgłosić na porodówkę w wyznaczonym terminie, no chyba że maluch w końcu zdecyduje się w sposób naturalny opuścić swój przytulny „domek”. Poród indukowany w szpitalu ma tę zaletę, że nie ma wątpliwości, że „to już”, jednak niesie też ze sobą więcej zagrożeń takich jak zwiększone niebezpieczeństwo niedotlenienia dziecka podczas porodu, ryzyko krwotoku u matki, nasilenie bolesności skurczy (syntetyczna oksytocyna), czy wreszcie konieczność wykonania cesarskiego cięcia. Czasami więc ciężarne sięgają po bardziej naturalne i znacznie przyjemniejsze sposoby na przyspieszenie porodu. Mowa tu na przykład o upojnej nocy z partnerem, masażu brodawek, długiej, ciepłej kąpieli czy zwiększeniu wysiłku fizycznego podczas dłuższego spaceru – naturalnie wszystko w granicach rozsądku.

INNE WYSPY